poniedziałek, 10 września 2007

z zycia codziennego slow i obrazow kilka

Przedwczoraj bylismy skuterkiem w starej dzielnicy/kwartale (Old Quarter). To zaledwie pare ulic z dawna zabudowa, ktora niestety nie jest w zaden sposob restaurowana, za to szczelnie ukryta pod tysiacem malych sklepikow i reklam.
A propos... zakupy w Wietnamie to nie lada wyzwanie dla bialych turystow! W naszej dzielnicy ludzie traktuja nas jako miejscowa atrakcje - machaja do nas, czasami zagaduja, jednak najczesciej po prostu sie patrza. W centrum natomiast traktowani jestesmy jak ruchome cele - handlarze atakuja nas ze wszystkich stron, wykazujac sie przy tym znajomoscia nie tylko jezyka angielskiego, ale rowniez zasobnosci zachodnich kieszeni! Jestesmy niemile zaskoczeni cenami - w podrozniczych opowiesciach Wietnam jawi sie jako raj dla zadnych zakupow turystow, a tu niespodzianka! Mimo, iz podrobki znanych marek(D&G, Just Cavalli, Gucci, TH, Scotch&Soda, Ralph Lauren, Lacoste) sa naprawde perfekcyjnie wykonczone i dobre jakosciowo to niestety nie sa, az tak tanie jak mozna by przypuszczac. Gdzie te slynne koszulki za 1$? ZWYKLE t-shirty to koszt okolo 150.000 Đồng (prawie 10$), gdy np. za jeden obiad placimy 15.000 Đồng! Buty damskie robione na wzor Gucci to 1.700.000 Đồng (100$)...
Teraz juz wiemy, dlaczego tylko czesc mieszkancow Hanoi ubiera sie w europejskim stylu, a reszta nosi "piżamki", po prostu niewielu stac na taka ekstrawagancje. A my powoli chyba przejmujemy ten styl, poniewaz jest wygodny i praktyczny, zwlaszcza w upalne dni. Jedyne, co nas nadal zaskakuje to biurowy mundurek w wersji unisex- ciemne spodnie do kostek i koszula z dlugim rekawem! Do tego temperatura powyzej 30 C! Horror!
Na szczescie na razie ten stroj nas nie obowiazuje - jestesmy bezrobotni:) Korzystamy, wiec z tego komfortu i calymi dniami podgladamy zycie Wietnamczykow... portrety niektorych zamieszczam ponizej.

seria: starzy ludzie i park

zawsze chetni do pozowania

a tak prosil, zebym sie przysiadla;)

seria: handel uliczny, egzotyczne ptaki prosto z... roweru

swieze jajka ze wsi na nasze sniadanie - banh my trung (bulka z jajkiem)

2 komentarze:

(Nhu Trang) pisze...

:)
ahhh fajnie fajnie..troszke poczulam sie jak w wietnamie czytajac twoje posty:)
pozdro
Czan :-P

Anonimowy pisze...

cos z tymi cenami mi nie bardzo pasuje, albo za slabo szukacie :)proponuje poszukac info o sklepie M2 - maja dobre rzeczy ale i taniej:)
ps: jakiego skuterka macie?? bo mnie ciekawi jako fana hondy wave:)