piątek, 7 września 2007

biale owlosione malpy!

Wczoraj znowu postanowilismy sie ukulturalnic, wiec nie zwazajac na upal i wilgotnosc powietrza bliska 90% dzielnie pomaszerowalismy do pagody Voi Phuc w parku kolo Zoo...
Kolejna pagoda nie zrobila juz na mnie wielkiego wrazenia, chociaz wypatrzylismy bardzo fajne oltarze z koniami na biegunach! Bardziej podobaly mi sie stare drzewa i jezioro, po ktorym plywaly rowery wodne w ksztalcie labedzi - szczyt azjatyckiego kiczu, ale ma to swoj urok:)
Kiedy juz dosc mielismy buddyjskich bram i swiatyni ruszylismy na podboj ogrodu zoologicznego. Niestety nie zrobilismy zadnych zdjec, poniewaz zwierzeta poukrywane byly szczelnie w klatkach z super szczelna warstwa siatki. Jaki sens jest je, wiec wystawiac? Nie wiem.
Udalo nam sie wyczytac z wietnamskich tablic, ze wlasciwie wiekszosc zwierzat pochodzi z Wietnamu i sasiadujacych z nim panstw. Na podstawie tych informacji doszlismy do wniosku, ze po lasach Azji Poludniowo-Wschodniej biegaja glownie przedstawiciele wszystkich mozliwych odmian kotowatych, bardzo towarzyskie malpy oraz jezozwierze;)) hihi
Zreszta jak stwierdzil Artur po wnikliwej obserwacji otaczajacych nas wietnamskich turystow - bylismy dla nich wieksza atrakcja niz zwierzeta w klatkach. Dobrze, ze nie rzucali w nas jedzeniem! hihi

Od przyjazdu do Wietnamu nosze sie z zamiarem odnalezienia sloni w ich naturalnym srodowisku - na razie mialam okazje zobaczyc jedynie te w Zoo, nie bylo to jednak przyjemne doswiadczenie. Mimo, iz slonie mialy duzy wybieg z widokiem na jezioro, ich wyglad byl wstrzasajacy - zapadniete boki i dlugie chude nogi zwiazane lancuchem dlugosci najwyzej 2 metrow! Chodzily jak w transie - jeden krok w przod, jeden w tyl, potrzasajac glowami...
Z nadmiaru wrazen opuscilismy szybko ogrod zoologiczny i odpoczelismy chwile w pobliskiej ulicznej kawiarni popijajac nuoc mia.

Cala wyprawa utwierdzila nas w przekonaniu, ze musimy odpoczac troche od Hanoi i pojechac w jakies dziksze rejony:)

Poza zdjeciami zamieszczam mape z punktami strategicznymi Hanoi (wyznaczonymi bardzo subiektywninie;)



Hanoi

nad jeziorem Thu Le

w drodze do pagody Voi Phuc

druga brama do pagody Voi Phuc

kunsztowne zdobienia wewnatrz pagody

Artur i znow pagoda:)

konie na biegunach tez maja prawo do kadzidel!

mmmoj:)

2 komentarze:

(Nhu Trang) pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
(Nhu Trang) pisze...

nie lubie zoo
wrecz niecierpie
a zoo w Hanoi to juz masakra...:-(
Pozdrawiam Cie i odkrywaj nowosci w moim kraju:)
hope see you soon.